-------------------------------------37 ----------------------------------------
wali abstrakcjami k onkretnym i. Jest rzeczą godną uwagi, że
w poszukiwaniu abstrakcji konkretnych rozpatrywali przede
wszystkim tego rodzaju określenia, które - po pierwsze - doty
czą całego obszaru wybranej dziedziny badawczej, po drugie
zaś - mogły być wykorzystane do budowy szeregu określeń po
chodnych. Taką konkretną a b stra k c ją -w rozumieniu M arksa-
była na przykład kategoria wartości dodatkowej. Wyjście od tej
kategorii umożliwiało zbudowanie pojęciowego odbicia cało
ści kapitalistycznego sposobu produkcji. Marks zwracał jedno
cześnie uwagę, że ekonomista, który by w pracy badawczej za
czął od kategorii pieniądza, nie byłby w stan ie odnaleźć
prawdziwego opisu społeczeństwa kapitalistycznego. Pieniądz
bowiem pojawia się znacznie wcześniej niż kapitalizm, gospo
darka pieniężna - chociaż w ograniczonym zakresie - istniała
już w starożytności. Natomiast specyfika funkcjonowania pie
niądza w społeczeństwie kapitalistycznym wymaga dopiero na
ukowego wyjaśnienia opartego na abstrakcjach bardziej od pie
niądza konkretnych [por. K. Marksa
Wprowadzenie /Do krytyki
ekonomii politycznej1
, Marks, Engels 1966, t. 13, s. 723-725].
Nieco dalej tę sam ą myśl metodologiczną Marks zilustrował
przykładem renty gruntowej i kapitału. Jak pisał: „Renty grun
towej nie można zrozumieć bez kapitału. Ale można zrozumieć
kapitał bez renty gruntowej. Kapitał jest siłą ekonom iczną bur
żuazyjnego społeczeństwa, która panuje nad wszystkim. Musi
on stanowić zarówno punkt wyjścia, jak i punkt końcowy i nale
ży go analizować przed własnością ziemską” [tamże, s. 729].
Widzimy zatem, że w marksistowskiej teorii poznania szcze
gólne znaczenie przypisuje się tym określeniom abstrakcyjnym,
które pozwalają „zrozumieć” całość badanego procesu, które -
jak byśmy powiedzieli w języku XX-wiecznej metodologii -
nadają się na pojęcia pierwotne prawdziwej teorii naukowej.
W tym też sensie trzeba rozumieć następującą wypowiedź En-
38
gelsa: „Powszechne prawo przemiany form ruchu jest o wiele
bardziej konkretne niż każdy poszczególny «konkretny» tego
przykład”7.
3.2. Czy marksizm jest „empiryzmem”?
Louis Althusser (1918-1990) był wśród XX-wiecznych fi
lozofów niewątpliwie tym myślicielem, który uczynił najwięcej
dla przywrócenia marksowskiej koncepcji abstrakcji i konkretu
właściwego jej blasku. Jego interpretacja marksizmu - jakkol
wiek cenna - je st jednak zbyt jednostronna, abym mógł ją
w pełni zaakceptować. Tym bardziej uważam za potrzebne przed
stawienie pewnego fragmentu tej interpretacji, ponieważ daje
to niepowtarzalną szansę zrozumienia, w jaki sposób jedno
stro n n e odczytanie Marksa prowadzi od materializmu do su
biektywizmu, od filozofii praktyki do filozofii jałow ych speku
lacji. Zacytujm y konkluzję pewnego wywodu Althussera:
„Tak w ięc poznanie pracujące nad swym «przedmiotem»
nie pracuje nad przedm iotem rzeczyw istym , tylko nad włas
nym surowcem , tworzącym , w ścisłym sensie tego słowa, jego
(p o zn an ia) « p rzed m io t» , który, poczynając od najelementar-
niejszych form poznania, jest czymś odrębnym od przedm io
tu rzeczyw istego, poniew aż ów surowiec je st zawsze już su
rowcem - w pełnym sensie, jaki nadaje temu terminowi Marks
w
Kapitale -
to znaczy materiałem ju ż przetworzonym , już
przekształconym , w łaśnie dlatego, że m ieści się w złożonej
strukturze zm y słow o-techniczno-ideologicznej, tworzącej
7 W
Dialektyceprzyrody
[por. Marks, Engels 1982, t. 3 ,s. 180]. Czytelnik
zechce pamiętać, że ani w filozofii Hegla, ani w marksizmie nic zakłada się
logicznej opozycji prawa i określenia.
39
z niego p rzed m io t p o zn an ia, choćby najprym itywniejszego
- jako przedmiot, który ma przekształcić, którego postaci ma
zmienić w toku swego procesu rozwojowego, by w yproduko
wać poznanie stale przekształcane, które zawsze jednak bę
dzie dotyczyło swego przedm iotu, w znaczeniu p rzed m io tu
poznania”. [Althusser, Balibar 1975, s. 73],
Althusser nawet nie zauważa - a powinien - że słowo „pra
cuje” ma sens dwuznaczny. Weźmy na przykład stolarza. Co
jest przedmiotem jego pracy? W pewnym sensie właściwa od
powiedź zawarta jest w słowie „meble”. Z drugiej strony za
uważamy od razu, że jest to odpowiedź problematyczna: wszak
meble, które stolarz ma wyprodukować, nie istnieją jeszcze
w czasie produkcji. Dlatego też, idąc śladem Althussera, wpro
wadzamy pojęcie „surow ca”. Przedmiotem pracy stolarza -
w tym ujęciu - okażą się zapewne deski, gwoździe i kleje. Pyta
nie zaś o to, skąd się wziął ten surowiec, odsyła nas poza warsztat
stolarza, aczkolwiek bynajmniej nie poza obręb produkcji: de
ski, gwoździe i kleje są same przez się produktem czyjejś pracy.
Taka analiza procesu produkcji materialnej tworzy swego ro
dzaju pozór, w heglowskim sensie tego słowa, powstaje złu
dzenie, że produkcja materialna zamyka się w całości w świecie
wytworów ludzkiej pracy i ludzkiej techniki. Wydaje się, że pro
ces produkcji może być kontynuowany nawet w sytuacji, w któ
rej nie byłoby żadnej „przyrody”. Wydaje się, że żywe, liściaste
drzewo jest w pracy stolarskiej nieistotne, wszak stolarz nicze
go z żywymi drzewami nie robi.
Rozumowanie to wymaga pewnego uzupełnienia. W nieco
innym sensie słowa „pracować” - którego Althusser nie chce
dostrzegać - rzeczywistym przedmiotem pracy stolarza jest wła
śnie żywy las. Pozór, o którym była mowa w poprzednim akapi
cie, jest rezultatem ludzkiego podziału pracy. Jeżeli natomiast
wziąć pod uwagę proces produkcji jako całość, to ujawnia się
Dostları ilə paylaş: |