Pol ska – r osja: czy fatal izm w rogości?



Yüklə 404,68 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə12/71
tarix26.11.2017
ölçüsü404,68 Kb.
#12523
1   ...   8   9   10   11   12   13   14   15   ...   71

35
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Polska – Rosja. Czy złe sąsiedztwo?
uwięziony przez Katarzynę II. Nie bez znaczenia był też wyjazd Stanisława 
Augusta Poniatowskiego do Petersburga.
A jak układały się relacje polsko-rosyjskie w XIX wieku? Przede wszyst-
kim trzeba powiedzieć, że trudno dla tego okresu mówić o sąsiedztwie 
polsko-rosyjskim, bo Królestwo Polskie i ziemie zabrane (Litwa, Białoruś, 
Ukraina) traktowane były jako część Imperium Rosyjskiego. Pamiętać też 
trzeba, że inaczej Rosja traktowała, przynajmniej do czasów powstania stycz-
niowego, tzw. ziemie zabrane, a inaczej Królestwo Polskie. Rosjanie od roz-
biorów Rzeczypospolitej ziemie zabrane traktowali jako ziemie odebrane.
Stosunki polsko-rosyjskie tego okresu oceniamy głównie przez pryzmat 
powstań niepodległościowych, z którymi Petersburg rozprawił się stosunko-
wo łatwo, bo powstania nie uzyskały wsparcia Zachodu, zwłaszcza Francji 
i Anglii. A wsparcia tego nie udzielono, bo obydwa kraje nie miały żadnych 
interesów w Europie Środkowo-Wschodniej.
Skutkiem powstania listopadowego (1830-1831) była likwidacja autono-
mii Królestwa Polskiego i przyspieszenie rusyfikacji na ziemiach zabranych. 
Skutkiem zaś powstania styczniowego (1863-1864) był wzrost nastrojów 
nacjonalistycznych w Rosji i umocnienie się przekonań, że w Królestwie 
Polskim winno się w całej rozciągłości zaprowadzić rosyjski system admi-
nistracyjny. Nie trzeba zapominać jeszcze o innych stratach. Po upadku 
powstania listopadowego wcielono do armii rosyjskiej ok. 10 tys. żołnierzy 
Wojska Polskiego, którzy teraz musieli brać udział w rosyjskich podbojach 
ludów kaukaskich. Ponadto wprowadzono regularny pobór rekruta. W okre-
sie międzypowstaniowym z Królestwa Polskiego wcielono ok. 200 tys. po-
borowych na 15 lat służby.
Podobnie rzecz się miała po upadku powstania styczniowego. Wielu jego 
uczestników, jeszcze w trakcie walk, wcielono do armii rosyjskiej i skiero-
wano na Kaukaz albo do Azji Środkowej. Dalej prowadzono pobór rekruta. 
Od upadku powstania 1863 roku aż do 1915 roku w armii rosyjskiej odbyło 
służbę co najmniej 1 mln mieszkańców Królestwa Polskiego. Do tego trze-
ba dołożyć zsyłkę uczestników powstania w głąb Imperium Rosyjskiego. 
Znalazło się tam około 40 tys. Polaków, z tego przynajmniej połowa na Sy-
berii. Młodzi ludzie zamiast uczestniczyć w procesach modernizacyjnych 
Królestwa Polskiego cywilizowali ludy syberyjskie.
Rodzi się pytanie, czy Polacy zamiast wywoływać powstania winni byli 
wejść na drogę ugody z Rosją? I jedno, i drugie skazane było na niepowo-
dzenie. Najwyraźniej uwidoczniło się to w latach 1861-1864. Carat poszedł 
na ustępstwa zaproponowane przez Aleksandra Wielopolskiego, bo liczył na 
uspokojenie nastrojów społecznych. Politykę ugody odrzucał obóz „czerwo-
nych”, którzy uważali, że tylko zbrojną drogą można dojść do niepodległości. 
Przegrali jedni i drudzy. Po upadku powstania styczniowego o propozycji 
ugody czy – jak powiadał Zygmunt Wielopolski – propozycji „ulg” w Pe-
tersburgu nikt nie chciał słyszeć. Polacy znaleźli się w fatalnej sytuacji, bo 


36
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Wiesław Caban
żadna z dróg nie prowadziła do poprawy ich losu. Pozostało jedynie mod-
lić się za Adamem Mickiewiczem o wojnę narodów, ale ta nadeszła dopie-
ro w 1914 roku.
Na pogorszenie się stosunków polsko-rosyjskich miała wpływ wojna 
1920 roku. Polacy, jak sądzę, bezpodstawnie stworzyli mit, że obronili nie 
tylko Polskę, ale i Europę Środkowo-Wschodnią przed zalewem komuni-
zmu. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że bolszewicy nie stanowili takiej 
siły, jaką dysponował Aleksander I, który w 1814 roku w marszu za Napo-
leonem dotarł do Paryża. Bolszewicy, tak jak carat, nie chcieli utracić ziem 
litewsko-białoruskich i Ukrainy. Pomysły na stworzenie z Polski siedemna-
stej republiki nie miały zbyt wielu zwolenników wśród bolszewików, a dodat-
kowo polski skrajnie rewolucyjny ruch nie miał oparcia w społeczeństwie, 
z czego zdawano sobie sprawę w Petersburgu.
Ogromnym cieniem kładzie się rok 1939 i sprawa katyńska. Polacy nie 
są w stanie niczym sobie wytłumaczyć faktu, że wojska radzieckie zajęły 
Kresy w 1939 roku. Tymczasem niewielu chce sobie przypomnieć, że Polska 
rok wcześniej zrobiła to samo w stosunku do Czechosłowacji.
Sprawa katyńska zeszła obecnie na drugi plan, bo czołowe miejsce zaj-
muje Smoleńsk i komisja Macierewicza. Rozumiem ból Polaków, których 
przodkowie zginęli w Katyniu, ale nie mogę pojąć, dlaczego tak niewiele 
mówimy o rzezi wołyńskiej w 1943 roku. W rocznicę tych wydarzeń sejm 
miał problemy z podjęciem odpowiedniej uchwały, a przecież na Wołyniu 
w bestialski sposób zamordowano 10 razy więcej Polaków niż w Katyniu. 
Osoby, którym udało się przetrwać, domagają się wzniesienia pomnika 
w Warszawie, ale dziwnym zbiegiem okoliczności nie można znaleźć od-
powiedniego miejsca. Pamięć o Katyniu parę lat temu czczono sadzeniem 
niemal w całej Polsce dębów. Na pomysł przeprowadzenia tego typu akcji 
w 2013 roku, czyli w 70 rocznicę rzezi wołyńskiej, żadne ugrupowanie po-
lityczne nie wpadło.
W ubiegłym roku w Krasnodarze wdałem się w rozmowę z młodym, 
dobrze wykształconym obywatelem Federacji Rosyjskiej, o korzeniach 
polskich. Rozmowa toczyła się bezpośrednio po wręczeniu mu przez kon-
sula Karty Polaka. Swoją radość wyraził płaczem, bo – jak mi powiedział – 
wreszcie w dokumentach będzie mógł w odpowiedniej rubryce wpisać, że 
jest narodowości polskiej. Przeszliśmy zaraz do sprawy katyńskiej, ale roz-
mowa była krótka. Młody człowiek stwierdził, że sprawa katyńska Rosjan 
nie interesuje, ponieważ każdy Rosjanin ma swój własny Katyń. I zaczął mi 
opowiadać historię swej rodziny, którą najpierw przymusowo osiedlono 
w Archangielsku, stamtąd przeniesiono do Wschodniej Syberii, aż wresz-
cie na początku lat 60. XX wieku jej członkowie znaleźli się w Krasnodarze. 
Tym stwierdzeniem wprawił mnie w zadumę.
Bolesne dla Polaków jest powstanie warszawskie. Winna klęski jest oczy-
wiście armia radziecka, bo wstrzymała ofensywę. Nie chcę bronić Stalina, 


Yüklə 404,68 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   8   9   10   11   12   13   14   15   ...   71




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə