154
widualizm u metodologicznego nastręcza wiele trudności. Wy.
wód taki musiałby bowiem zakładać sprecyzowanie definicji
indywidualizmu w ten sposób, aby w definiensie podać wyraź
nie podstawowe cechy indywiduów, a więc takie cechy, w które
owe indywidua wyposażone są niezależnie od tego, w jakie ca
łości organiczne byw ają wkomponowane. Dodatkowo - jeżeli
sprecyzowana kategoria indywidualizmu nie ma być pojęciem
pustym - należałoby wykazać, że istniejąbądź istnieli filozofo
wie, którzy usiłowali wydedukować charakterystykę całości or
ganicznych z opisu ich elementów, zakładając dostatecznie ubogi
słownik dotyczących tych elementów predykatów. Możliwe -
jak podejrzewam - iż rzecz nie jest w arta zachodu.
6.2.2. Praktyczna kontrola odbicia
Zauważmy najpierw, że ludzkie bycie-w-świecie tylko w abs
trakcji może być przedstawiane poprzez opozycję poznania i dzia
łania. Podobnie opozycja podmiotu i przedmiotu zachowuje jedy
nie względny walor, uprawniona jest o tyle tylko, o ile człowiek
pracujący przeciwstawia się światu, wyodrębniając w tym świe
cie przedmiot i środki pracy. W tym punkcie zgadzamy się całko
wicie z Lukacsem, który rzecz ujął w następujących słowach: „Rów
noczesne ustanowienie (
Setzung
) podmiotu i przedmiotu w pracy
i tak samo w wyłaniającym się z niej języku
(in der Sprache),
dy
stansuje (
distanzieren
) w podanym tu sensie podmiot od przed
miotu i
vice versa,
a także konkretny przedmiot od jego pojęcia itd.
Dopiero dzięki temu staje się możliwe, w perspektywie nieograni-
czenie poszerzalne, pojmowanie przedmiotu i opanowywanie go
przez człowieka”. [Lukacs 1984, t. II/l, s. 137],
Jeżeli teraz zgodzić się, iż opozycje podmiotowo-przedmio-
towe m ają—w skali całości świata - jedynie walor względny, to
155
w świecie ludzkim , a więc we fragmencie świata, który uległ
i ulega przetworzeniu przez pracę, zyskują one walor absolutny.
Dlatego też stanowią założenie wyjściowe wszelkiej racjonal
nej epistemologii. Po tych wstępnych ustaleniach przejdźmy do
właściwego tematu.
M om ent idealny procesu pracy dany jest przez przyjmo
wane założenie teleologiczne. W założeniu tym zawiera się za
równo wyobrażenie produktu, jak i wyobrażenia dotyczące spo
sobu i warunków jego uzyskania. Skoro dana praca ma być
wykonywana wielokrotnie (a jest to regułą w każdej społecznej
organizacji pracy), to - zgodnie z sugestią Lukacsa - staje się
konieczne powstanie języka, w którym założenia teleologiczne
będą wypowiadane. Z chwilą zaś werbalizacji teleologiczne za
łożenia pracy tw orzą pierwociny wiedzy.
Przez m om ent m aterialn y procesu pracy będziemy rozu
mieć przedmiot pracy, a więc produkt. Prace rozpatrywane ze
względu na ich momenty materialne składają się z kolei na prak
tykę społeczną.
Sformułujemy obecnie pogląd, który był ju ż zasygnalizo
wany pod koniec podpunktu 6.1.2. Powiemy mianowicie, że
w każdym procesie pracy zachodzi w praktyce k o n tro la odbi
cia. Rozumiemy przez to, że porównanie efektu pracy z przyj
mowanym wcześniej założeniem teleologicznym wymusza,
w razie niezgodności, modyfikację założenia. W jaki sposób
owa modyfikacja może być dokonana?
Na założenie teleologiczne, jak ju ż mówiliśmy, składają się
z jednej strony wyobrażenia o produkowanej wartości użytko
wej, z drugiej zaś wyobrażenia o przedmiocie i środkach pracy.
W razie niezgodności produktu i zamiaru m ogą być modyfiko
wane obie grupy założeń. Pominiemy tutaj kwestię modyfikacji
zamiaru; wypadnie do niej wrócić w punkcie poświęconym za
gadnieniom aksjologicznym. Skoncentrujemy natomiast uwagę
156
na sytuacji, w której zamiar pozostaje niezakwestionowany, nie
efektywność pracy jest natomiast bodźcem do zrewidowania
założonej wiedzy o przedmiocie i środkach pracy.
Jak pisze Lukacs: „W stępnym warunkiem każdej pracy jest
to, że człowiek ustala, iż pewne własności jakiegoś przedmiotu
nadają się do [realizacji] założenia celu. O w e własności muszą
co prawda występować obiektywnie, należą one do bytu dane
go przedmiotu, ale są one najczęściej w naturalnym bycie tego
przedm iotu czym ś utajonym, samymi tylko możliwościami.
(Przypomnijmy związek własności z możliwością). Własnością
pewnych kamieni, istniejącą obiektywnie, jest to, że - jeśli się
je odpowiednio wyszlifuje - służyć mogą jako nóż, siekiera itd.
Wszelka praca byłaby skazana na bezowocność, byłaby niemoż
liwa, gdyby nie dokonywało się owo przekształcenie realnie ist
niejącej w przyrodzie możliwości
(seiende Móglichkeit des
Naturhaften)
w rzeczywistość. N ie mamy tu jednak do czynie
nia z poznaniem żadnej konieczności, lecz raczej chodzi o po
znanie utajonej możliwości. Żadna ślepa konieczność nie zo
staje tu uświadom iona
(bewusst),
lecz tylko pewna utajona -
i bez procesu pracy na zawsze skazana na to utajnienie - możli
wość zostaje przez pracę świadomie podniesiona do sfery rze
czywistości”. [Tamże, s. 165].
Odnajdujemy tutaj niezmiernie ważną wskazówkę dotyczą
cą treści w iedzy pow szechnej, zdobyw anej przez ludzkość
w procesie p racy . Co istotne, jądro tej wiedzy zbudowane jest
z sądów problematycznych. Należą tu informacje dotyczące re
alnych możliwości przekształcenia przedmiotu pracy w wartość
użytkową. W brew pozorom również określenia pod względem
formalnym asertoryczne kryją w sobie
modus
możliwości. Roz
poznając, iż pewien grzyb jest jadalny, stwierdzam istnienie moż
liwości przetworzenia owego grzyba na potrawę. Rozpoznając,
że pewien przedm iot jest grzybem, stwierdzam
implicite,
że
Dostları ilə paylaş: |