137
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Obsesja historii. O pewnym aspekcie twórczości
Jana Polkowskiego
Twórczość autora Oddychaj głęboko sytuuje się wyraźnie na „przedłu-
żeniu” pisarstwa Zbigniewa Herberta – stwierdzają autorzy Chwilowego
zawieszenia broni
17
– i dalej zastanawiając się nad atakiem Świetlickiego,
zauważają, że Przesłanie Pana X
18
nie jest niczym innym, jak tylko ujed-
noznacznieniem sytuacji egzystencjalnej Pana Cogito. Polkowski, wpisu-
jąc się w dziedzictwo Nowej Fali, „mówi wprost”
19
, co znaczy po prostu że
„mówi politycznie”. Świetlicki odbiera to tak, jakby opisanie świata ogra-
niczone zostało do opisania konfliktu ideologicznego. Mam wrażenie, że
za pomocą „okoliczności” można mówić ciekawe i nowe rzeczy o poezji.
W przeciwieństwie do książki
20
, która mogłaby być punktem wyjścia dla
naszych rozważań, a którą wspominam dopiero teraz, ponieważ Polkowski
pojawia się w niej tylko w bibliografii. Autorka nie uwzględnia go w głów-
nym tekście, poza tym inaczej modeluje zjawisko poezji okolicznościowej.
Ale przytoczę za nią zdania Miłosza, które mogłyby komentować twór-
czość autora Drzew:
Wypada niestety stwierdzić, że utwory literackie powstające
z protestu
przeciw nieludzkości nieczęsto mają długie życie. W miarę upływu czasu re-
welacje, czyli nazwania zbrodni po raz pierwszy, tracą swoją świeżość, skoro
zło, które zwalczały, staje się znane powszechnie. Tak więc, kiedy wszystko
wiadomo o hitleryzmie, wiersze przeciwko niemu pisane, niegdyś mocne
emocjonalnie, pozostają jako szlachetne dokumenty, ale chorują na zbyt-
nią oczywistość.
21
Brzmi tutaj mocno ogólna prawda, że to, co skrojone na miarę chwili,
chwilowym tylko pozostanie. Ja mam wrażenie, graniczące z pewnością, że
nawet ta część poezji, w której „ogień jest językiem polskim”, przetrwa pró-
bę „nowej chwili”. Dobrze podsumowuje to przejmująca miniatura, wiersz-
-slogan
22
, „zrobiony” z mowy okolicznościowej:
Burzliwe oklaski, długo nie milknące,
Przeradzające się w owację.
17
J. Klejnocki, J.
Sosnowski, Chwilowe zawieszenie broni. O twórczości tzw. pokolenia „bruLionu” (1986-1996),
Warszawa 1996, s. 124.
18
J. Polkowski, Elegie z Tymowskich Gór, s. 29.
19
To jedno z głównych haseł Świata nie przedstawionego, książki autorstwa J. Kornhausera i A. Zagajewskie-
go, Kraków 1974.
20
D. Dąbrowska, Okolicznościowa poezja polityczna w Polsce w latach 1980-1990, Szczecin 1998.
21
Czesław Miłosz, Szlachetność, niestety, „Kultura”, 1984, nr 9, s. 12-13, cyt. za: Dąbrowska, Okolicznościowa
poezja polityczna, s. 7.
22
Jako slogan rozpoznaje ten tekst Marian Stala (zob. List
do Jana Polkowskiego, [w:] idem, Chwile pewno-
ści. 20 szkiców o poezji i krytyce, Kraków 1991, s. 205), ma jednak na myśli nie wymowę utworu, ale materię,
która go tworzy.
138
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Paweł Jarosz
Wszyscy delegaci wstają.
Finis Poloniae.
23
W tej poezji nie brakuje też dużo słabszych wierszy, jak choćby Z frontu:
Kochany mój,
zapomniałam Ci powiedzieć,
że Maciuś na Krzysia mówi Sziś,
a na pytanie: jak ty się nazywasz odpowiada: Jaś (może dlatego,
że poznał Jasia z książki „Na jagody” Konopnickiej).
Całuję Cię mocno,
Ania.
24
Warto uświadomić sobie okoliczności, w jakich był pisany i czytany ten
list, który stał się wierszem. O epistolarnym charakterze tej wypowiedzi
stanowi nie tylko jej skomponowanie, ale i to, że jest ona w całości
zapisana
kursywą. Sytuacja uwięzienia, samotności po stronie nadawcy i odbiorcy.
List żony do męża, w którym donosi o dorastających dzieciach. O ich lek-
turach, pamięci o ojcu. Zapewnia o miłości. Ale stoi za nim paradoksalna
sytuacja z innego wiersza: „W innej celi czasu inny gest, grymas, wzrusze-
nie ramion, / inny list nieotwarty inaczej miał splątać powietrze w moich
/ innych piersiach”
25
. Rozleglejszą, bo osadzoną
w historii, skomplikowaną
semantycznie
26
sytuację aresztu przedstawia w liczącym zaledwie pięć li-
nijek Hymnie:
Przez więzienne okno widać plac.
Śnieg i glina otoczona
betonowym murem i drutem kolczastym.
Po co ci (szary orle)
ta ciasna korona?
27
Nakładają się tutaj na siebie trzy wymiary rzeczywistości: konkretna sce-
neria więzienia w pierwszych tygodniach stanu wojennego; symbolizowany
przez orła w koronie wymiar narodowej historii; i najgłębiej ukryty wymiar
ewangeliczny. „Drut kolczasty” ze środkowego wersu jest – jak pisze Barań-
czak – zarazem koroną orła i cierniową koroną Chrystusa. Orzeł jest nie biały,
23
J. Polkowski, Elegie z Tymowskich Gór, s. 42.
24
Idem,
Wiersze 1977-1984, Londyn 1986, s. 65.
25
Idem,
Elegie z Tymowskich Gór, s. 96.
26
O obecności wielorakich, „przeświecających” nawzajem przez siebie znaczeń pisze Stanisław Barańczak
w Niewidzialnej ojczyźnie, (zob. idem, Przed i po, s. 164).
27
J. Polkowski, Elegie z Tymowskich Gór, s. 47.
139
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Obsesja historii. O pewnym aspekcie twórczości Jana Polkowskiego
lecz szary jak „śnieg i glina”. Korona jest ciasna, jak zamknięta przestrzeń wię-
ziennego placu. Znaczenia dopowiadają się
wzajemnie, modyfikują, aby rozbić
się o pytanie z ostatniego wersu. Korona orła, a może raczej jej brak, jest jed-
nocześnie znakiem męczeństwa i odkupienia – koroną Chrystusa. Natomiast
korona bohatera to tylko szarość i ciasnota. Sytuacja więzienia jest wpisana
w porządek historii i w porządek zbawienia. Nie można jej rozpatrywać tylko
z perspektywy przyziemnej doczesności. Optyka, w jakiej patrzy Barańczak,
jest ciągle aktualna. Znaczący jest też brak ckliwych i melodramatycznych
rozwiązań. Sytuacja więzienia, odseparowania od niedawno narodzonego
dziecka stanowi raczej źródło siły i znak nadziei. W jednym z wierszy „kwi-
lenie syna” zostaje zrównane z Pismem. Przywoływany wcześniej Barańczak
komentuje to patetycznie i w tonie wypowiedzi
krytycznoliterackich z tam-
tych lat: „Polkowski jest poetą historii i spraw publicznych – w tym sensie,
że ich problematyka stanowi w oczywisty sposób tło wszystkich jego wier-
szy. Zarazem jednak jest poetą, którego twórczość nie poddaje się i zapewne
nigdy nie podda tyranii historycznego czy narodowego mitu. Niewidzialną
Ojczyzną Polkowskiego jest świat pojedynczego człowieka, przy całej rozpa-
czy i zniechęceniu połączonego jednak z bliźnimi – i z Bogiem – więzami
miłości, wiary i nadziei”
28
.
3.
Sprawa epigonów
Ważny w omawianym przez nas kontekście wydaje się również ten
wiersz:
To prawda, jestem epigonem
pewnych Japończyków i dwóch Żydów,
rumuńskiego i rosyjskiego, piszących zresztą
po niemiecku.
(Korono słowa, cóżeś ofiarowała
swojej Ojczyźnie?
Swojej białej plamie na mapach?)
Zaparłeś się jej, śmiertelny
odkrywco nieśmiertelności?
29
Co do tajemniczego Japończyka, nie ma wątpliwości, że chodzi o Issę
(zapewne w tłumaczeniach Ryszarda Krynickiego),
zatem pozostaje jeszcze
dwóch Żydów. Z jednym nie będzie problemu, wskazuję tutaj na Paula Celana
28
Ibidem, s. 67.
29
J. Polkowski, Wiersze 1977-1984, Londyn 1986, s. 90.